Komentarze |
16.02.2007 o godz. 21:39 Harryangel pisał(a): |
Przestrzegam przed sadzeniem tej rośliny bezpośrednio na dnie, szczególnie w stawach naturalnych i półnaturalnych. Jest ekspansywna i trudna do opanowania ze względu na szeroko rozrastające się, rozgałęzione i wzajemnie splecione kłącza oraz bardzo mocne, grube i głęboko sięgające korzenie, które bardzo trudno oderwać od dna. Poza tym odrasta z najmniejszych pozostawionych kawałków kłączy, zagłusza wszystkie inne rośliny podwodne, daje samosiew, a siewki nieraz zauważa się dopiero wtedy, gdy są już dość duże. Ze swojego stawu (ok. 500 mkw) usunąłem ją w ilościach liczonych w setkach kilogramów. Niemniej jednak jest to roślina, która w oczku wodnym po prostu musi być. Żadna inna nie jest do niej podobna, żadna nie kwitnie tak długo i tak ładnie. A największą zagadką dla mnie jest to, dlaczego tak ekspansywna i żywotna roślina w naturalnym środowisku jest bliska wyginięcia.
| |
23.07.2007 o godz. 23:42 krystyna pisał(a): |
Nie wszędzie chce rosnąć, u mnie nie jest ekspansywna. | |
10.12.2008 o godz. 23:52 AurorA pisał(a): |
Pojęcie mrozoodporności u roślin wodnych należy rozumieć nieco inaczej, mrozoodporność całkowita mogła by sugerować, że grzybieńczyk czy grzybienie znoszą temperatury ujemne choć faktycznie ginie już przy temperaturze "zero". Nie oznacza to, że nie zimuje w naszym kraju tylko to że zimuje pod lodem w temperaturze dodatniej, dlatego przy roślinach tego typu ważna jest głębokość zimowania - najbezpieczniej ponad 50 cm. Grzybieńczyki najlepiej się rozrastają na płytkiej wodzie a tu sa problemy z przezimowaniem, stąd w naturze jest ich niewiele - muszą mieć odpowiedni zbiornik nie za płytki i nie za głęboki.
| |
05.03.2011 o godz. 7:28 ClaudiumS pisał(a): |
Ekspansywność rośliny zależna jest od warunków środowiskowych w których bytuje. Grzybieńczyk potrafi tworzyć potężne kilku hektarowe płaty. Szczególnie zjawisko ma miejsce w zbiornikach o podłożu organicznym. Lubi wody zasadowe bogate w składniki pokarmowe. W sztucznych uprawach niejednokrotnie wymyka się z pod kontroli. Nie zmienia to faktu że pod wpływem sukcesji czy działalności człowieka roślina łatwo ustępuje. Ochrona jej niewątpliwie jest konieczna. | |
06.03.2011 o godz. 9:33 Harryangel pisał(a): |
Moje obserwacje przeczą powyższej tezie, że grzybieńczyk ginie w temperaturach ujemnych. Roślina ta, z którą miałem i mam do dziś spore kłopoty, często rosła u mnie w miejscach bardzo płytkich, zamarzających do dna, a nawet "wyłaziła" na suchy ląd. I w takich, i w takich warunkach przeżywała i bez przeszkód wznawiała wiosną wzrost, a mrozy ostre bywały. Bardzo często znajdowałem wiosną oderwane gałązki grzybieńczyka wmarznięte w lód - jak najbardziej żywe. Posadzone do doniczek zakorzeniały się i rosły. W naturalnym środowisku rzeczywiście jest rzadki, ale są doniesienia, że na skutek działalności miłośników roślin wodnych od jakiegoś czasu pojawia się w miejscach, gdzie go dotąd nigdy nie było.
| |
06.03.2011 o godz. 14:24 ClaudiumS pisał(a): |
Roślina bez problemu znosi duże wahania poziomu wody. Moje praktyczne działania potwierdzają również jej odporność na okresowe wynurzenie. Na stawach w Zatorze wytrzymuje zimę po spuszczeniu wody. | |
06.03.2011 o godz. 15:44 krystyna pisał(a): |
Coś u mnie musi być nie tak. Od lat mam kilkanaście listków i parę kwiatków. O ekspansywności nie może być nawet mowy.
| |
06.03.2011 o godz. 20:58 Harryangel pisał(a): |
Sprawdź podłoże. Jak większość roślin wodnych grzybieńczyk nie przepada za torfem w żadnej postaci. Gliniasta ziemia z dodatkiem piasku i wystarczy. Poza tym jest bardzo żarłoczny. Podłoże należy wymieniać co roku i dodawać do niego sporo nawozu, najlepiej Osmocote.
| |
06.03.2011 o godz. 22:36 krystyna pisał(a): |
Dzięki, spróbuję dać mu nowe podłoże.
| |