Komentarze |
08.05.2006 o godz. 5:22 bez pisał(a): |
Akurat zakwitł w Parku Oliwskim - opóźnienie miesięczne. | |
06.12.2006 o godz. 22:22 Harryangel pisał(a): |
Podział rośliny jest praktycznie niemożliwy. Do jej wykopania należałoby chyba użyć dźwigu i dynamitu;) Poza tym niecelowy - zawiązuje nasiona obficie, nawet daje samosiew. Posadzony w pobliżu tulejnika kamczackiego daje mieszańce o pośrednich barwach kwiatostanów.
| |
07.12.2006 o godz. 6:02 bez pisał(a): |
To bardzo cenna informacja !!! Znam kilka egzemplarzy na Pomorzu i żaden (nawet ten kilkudziesięcioletni w Parku Oliwskim) nie zawiązuje obficie nasion - nie mówiąc już o samosiewach. Warto taki egzemplarz upowszechnić - sam się zwrócę prywatnie o kilka siewek.
| |
10.12.2006 o godz. 18:54 Harryangel pisał(a): |
Rozmnażanie z siewu nie jest zbyt intensywne. Dorosły okaz daje, wg moich szacunków i na podstawie obserwacji mojego egzemplarza, najwyżej kilkadziesiąt nasion rocznie. Kolbowate, brązowawozielonkawe owocostany rozpadają się na początku lata na mączystą masę, uwalniając nasiona, które zagłębiają się w otaczającym roślinę mule lub błocie i kiełkują następnej wiosny. Udało mi się w przeszłości uzyskać kilkanaście siewek, które jednak, jak zaobserwowałem, po dwóch latach uprawy w doniczkach osiągnęły wysokość ledwo 8-10 cm. Niestety, już ich nie mam:((( Z moich doświadczeń z tulejnikami wynika też, że rośliny te dość trudno przyjmują się po podziale lub przesadzeniu, a nie dość dobrze ukorzenione mogą nie przeżyć najbliższej zimy. Zalecałbym sadzenie roślin uprawianych w doniczkach i "nieruszanie" ich, gdy już się dobrze przyjmą, przez długie lata. Najbardziej znane miejsce występowania tulejnika amerykańskiego w Polsce to Arboretum w Przelewicach, woj. zachodniopomorskie. Zasiedlają one tam część parku nazwaną "Źródliskiem". Jest to cienista, podmokła dolinka, której dnem płynie strumień zasilany licznymi w tym miejscu źródełkami wypływającymi ze zboczy. Tulejniki, wprowadzone tam na długo przed II wojną światową, zadomowiły się doskonale, osiągają imponujące rozmiary, do czego przyczynia się niewątpliwie bardzo żyzne podłoże, rosną całymi łanami i rozmnażąją się przez samosiew. Czują się tam tak dobrze, że przetrwały nawet całe dziesięciolecia powojennego zaniedbania. Towarzyszą im cypryśniki błotne, karłowe bambusy, klony japońskie, derenie drzewiaste i wiele innych egzotycznych gatunków. Zwiedzając w tym roku park przelewicki, ostatnio wspaniale odnowiony z funduszy unijnych, zauważyłem parę sztuk samotnych tulejników w znacznym oddaleniu od pierwotnego miejsca ich występowania, czyli wspomnianego "Źródliska". Nie jest to chyba zatem roślina zbyt intensywnie rozszerzająca swój zasięg, skoro po wielu dziesiątkach lat poszerzyła go w tamttym miejscu tylko o kilkadziesiąt metrów. Informacja o mieszańcach z tulejnikiem kamczackim pochodzi z literatury. Mam oba, ale kamczacki dopiero w ostatnich latach zaczął porządnie rosnąć i kwitnąć, a nasion, w przeciwieństwie do amerykańskiego, jeszcze nie wydał żadnych. Z moim amerykańskim na pewno się nie skrzyżował, bo gdy tamten już wydał nasiona, jeszcze nie kwitł. Moim skromnym zdaniem dla tej wspaniałej rośliny warto pokusić się o założenie sztucznego bagienka.
| |
12.12.2006 o godz. 5:26 bez pisał(a): |
Te 'kilkadziesiąt nasion rocznie' to z ilu kwiatów ?
| |
16.12.2007 o godz. 19:13 Harryangel pisał(a): |
Z tylu, co na zdjęciu.
| |
11.01.2011 o godz. 18:11 BasiaK pisał(a): |
O mrozoodporności sporo uwag jest na forum.
| |
14.05.2011 o godz. 22:50 krystyna pisał(a): |
Zadołowany w doniczce w półcieniu przezimował doskonale bez dodatkowego okrycia.
| |
19.05.2011 o godz. 22:39 Harryangel pisał(a): |
Młoda roślina posadzona w doniczce przezimowała wstawiona do basenu z wodą niczym nie okryta, tylko pod śniegiem i wmarznięta w lód.
| |
20.05.2011 o godz. 5:29 bez pisał(a): |
Moje też przezimowały, ale wszystkie mają uszkodzone czubki liści.
| |
20.05.2011 o godz. 6:19 ClaudiumS pisał(a): |
Ku mojemu zaskoczeniu zeszło sporo siewek na bardzo podmokłym stanowisku. Jest ono wolne od chwastów, zimą pokryte lodem. Lysichiton americanus jest całkowicie mrozoodporny. Słabość pojawia się tylko wśród siewek i starszych okazów posadzonych w niekorzystnych dla nich warunkach. Takie siewki są osłabione i podatne na działanie patogenów chorobotwórczych, a w efekcie zamieranie. | |
08.05.2012 o godz. 20:49 krystyna pisał(a): |
Przetrwał zimę w dobrej formie zadołowany w ogrodzie.
| |
19.04.2013 o godz. 3:22 Abrimaal pisał(a): |
Ja miałem dwie rośliny tej samej wielkości, jedną posadziłem w gruncie w półcieniu, prawie codziennie podlewając i ta przeżyła już 2 zimy. Natomiast druga, posadzona na brzegu oczka wodnego w doniczce i zimująca w nim na głębokości około 30 cm zgniła zaraz po roztopieniu się lodu. Wcześniej miałem jedną, to przeżyła 4 zimy w gruncie w relatywnie suchym i dość słonecznym miejscu, zginęła po przesadzeniu. Gleba w moim ogrodzie jest ciężka, gliniasta. Wiosną dość długo pozostaje wilgotna, lecz latem zamienia się w skałę, dlatego uprawiana w gruncie roślina musi być obficie podlewana.
| |
22.04.2016 o godz. 6:08 bez pisał(a): |
Tej zimy ( -20 ° C, bez śniegu) wyginęły u mnie całkowicie. Tulejnik kamczacki nie ucierpiał.
| |
24.04.2016 o godz. 19:19 BasiaK pisał(a): |
Tę zimę oba gatunki tulejników w dwóch oddalonych od siebie ogrodach w Polsce przeżyły znakomicie - rosną, kwitną.
| |
24.04.2016 o godz. 20:32 marta pisał(a): |
U mnie również przezimował.
| |